Dosłownie kilka zdjęć z bardzo swobodnego pleneru Kasi i Jędrka. Tego dnia chyba więcej czasu zajęło nam chillowanie przed i po zdjęciach, niż same zdjęcia z krótkiego spaceru po ogrodzie. Czasami naprawdę wystarczy kilka minut, żeby mieć te zdjęcia, zwłaszcza kiedy para nie zna pojęcia “spięcie”. Żaden kot (ani fotograf ślubny) nie ucierpiał przy realizacji tej sesji.

Miejsce: Lelewo