Martyna i Tomek poznali się w Wiedniu, stąd pomysł wycieczki. Byłem w Wiedniu wielokrotnie, ale urzekł mnie dopiero podczas pleneru, kiedy mogłem popatrzeć na niego jako fotograf. To piękne miasto, pełne dobrego jedzenia i miejsc do odpoczynku, co jest ważne przy temperaturach w okolicach 30 stopni. Muszę przyznać, że nic nie smakuje jak dobry sznycel i zimne piwo po dniu ostrego fotografowania. Plener ślubny za granicą to mega fajny pomysł, zwłaszcza, że ceny biletów lotniczych często są niższe niż PKP.
Miejsce: Wiedeń, Austria