Cześć! Z kilku powodów postanowiłem część bloga poświecić tematom związanym z organizacją ślubu. Po pierwsze: jestem w branży praktycznie od urodzenia i widziałem chyba wszystko. Po drugie: podobno poprawia to SEO i pomaga znaleźć klientów. Trzeci powód to zwykła chęć ponarzekania od czasu do czasu – przecież nie będę narzekał swojej narzeczonej czy dzieciom.

Jakie mam kompetencje w tym temacie? Raczej duże, rzucę trochę historią.

Mój tata jest fotografem i był nim od zawsze. Adam po prostu promienieje pasją i kocha swoją robotę – choć trochę za bardzo. Jest najbardziej pracowitym człowiekiem, jakiego znam. Skąd bierze na to siłę i chęci – nie wiem – ale pewnie ma w tym udział moja mama .  W rodzinie fotografuje też wuj i młodszy brat, ale każdy robi coś innego, ma zupełnie inne oko (lub go nie ma 😉 ) i raczej ze sobą nie współpracujemy – chociaż czasami wymieniamy się zabawkami. Tata z wujem prowadzili wspólnie zakład foto, ale po kilku latach się rozstali. I dobrze.

Od małego pamiętam życie na zapleczu studia fotograficznego. Na początku mieliśmy studio i ciemnię w domu – mógł być to jakiś 1992 rok.

 

CDN